To był poniedziałek, 30 maja 2005 roku. Tego dnia zerwał się wiatr, zaczęła szaleć ulewa. Gradobicie. Strażacy nie nadążali z odbieraniem zgłoszeń. Najczęściej wyjeżdżali do zwalonych drzew i zerwanych trakcji. Zniszczenia były widoczne najbardziej w obrębie parków m.in. przy ul. Klonowej czy w okolicy oleśnickiego Zamku.
Jak tamte wydarzenia wspominają oleśniczanie?
-Tego dnia było bardzo duszno. Pamiętam, jak około popołudnia nagle zrobiło się czarno, zerwała się bardzo silna wichura, zaczął padać deszcz i grad - mówi nam pani Marta, mieszkanka Oleśnicy. Dodaje, że w obrębie bloku, w którym mieszka na szczęście nie doszło do większych zniszczeń. - Nasz parking został całkowicie zalany, musieliśmy przeparkować auta aby nie dostała się woda - przekazuje. Ale w innych miejscach było o wiele gorzej - mówi.
Marcin Purzyński z oleśnickiej straży pożarnej wspomina, że tamte wydarzenia postawiły na nogi wszystkich strażaków z powiatu. -Ze skutkami nawałnicy walczyliśmy ponad tydzień, m.in. wypompowując wodę i usuwając powalone drzewa. Do działań zostali zadysponowani także ochotnicy i pozostałe jednostki - przekazuje funkcjonariusz.
Tragiczna w skutkach
Niestety wydarzenia z 30 maja niosły za sobą też te tragiczne chwile. We Wrocławiu przy ulicy Buforowej na jadącą 21- letnią rowerzystkę spadło drzewo, kobieta zginęła na miejscu. W miejscowości Zwrócona koło Ząbkowic Śląskich zginął przewieziony do szpitala 14-letni chłopiec, w Oleśnicy zginął mężczyzna. W okolicach Jawora na samochód, którym podróżowały dwie osoby spadło drzewo. Ranne zostały 4 osoby z Wrocławia i Długołęki. Problemy występowały także na autostradzie A4, gdzie złamane drzewo zablokowało jeden pas ruchu. W owym czasie ruch kolejowy był praktycznie niemożliwy.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?