Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dożywocie za zamordowanie swoich córek. Natalia W. usłyszała wyrok

Ewa Chojna
Dożywocie za zamordowanie swoich córek. Natalia W. usłyszała dzisiaj wyrok
Dożywocie za zamordowanie swoich córek. Natalia W. usłyszała dzisiaj wyrok Ewa Chojna
Innego wyroku w tej bulwersującej sprawie nie mogło być. Natalia W., która z zimną krwią zamordowała swoje dwie córeczki usłyszała wczoraj wyrok dożywotniego więzienia. O zwolnienie będzie się mogła ubiegać dopiero po 30 latach odsiadki.

Drobnej budowy ciała, niepozorna, ciągle zamyślona i jakby nieobecna. Nikt, patrząc na Natalię W. nie byłby skłonny powiedzieć, że to dzieciobójczyni, która bez litości zadźgała swoje córki. A jednak to ona spędzi za kratkami resztę życia.

Natalia W. usłyszała wyrok - dożywocie. Kobieta będzie się mogła starać o zwolnienie zza krat dopiero po odsiedzeniu 30 lat wyroku. To i tak o pięć lat dłużej niż mówi obowiązujące w naszym kraju prawo.

Przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Witold Wojtyło, nie ukrywał, że bardzo ciężko jest mówić o tym co się stało 23 stycznia w mieszkaniu przy ulicy Cedrowej w Lubinie. Sędzia przypomniał również zeznania policjanta, który został skierowany na miejsce zdarzenia. Funkcjonariusz wspominając interwencję i to jak za wszelką cenę próbowano uratować życie 12-letniej Emilii i 13-miesięcznej Laury, nie mógł powstrzymać łez.

Wystarczy wspomnieć, że Emilia przyjęła na siebie ponad 50 ciosów nożem zadanych przez matkę. Biegli, którzy badali ciało dziewczynki, nie mieli wątpliwości, że 12-latka broniła się jak umiała, zasłaniała się rękami przed kolejnymi ciosami, a nawet łapała za ostrze noża. Na to jednoznacznie wskazują rany na jej ciele.

- Tutaj nie było wątpliwości co do przebiegu wydarzeń - uzasadniał wyrok sędzia Witold Wojtyło. - W domu dochodziło do awantur, ale nic nie wskazywało na to, że dojdzie do takiej tragedii. Pani W. najpierw zamordowała starszą córkę, potem młodszą. Następnie zadała sobie obrażenia. Trudno o tym mówić, ale należy zaznaczyć, że Emilii zostały zadane liczne rany twarzy. Te obrażenia głównie były zadane w miejscach, w których trudno mówić, że mogły doprowadzić do zgonu dziecka - dodał sędzia.

Sędzia wspomniał również o tym, że Natalia W. po zatrzymaniu trafiła do szpitala psychiatrycznego, gdzie była badana przez biegłych lekarzy. Ci stwierdzili jednak, że kobieta w momencie popełniania czynu była zdrowa psychicznie. - Ta zbrodnia jest trudna do wyobrażenia i siłą rzeczy poszukujemy motywu - dodał sędzia Wojtyło. - Niestety nie ma racjonalnego motywu, który w jakikolwiek sposób pozwoliłby nam zrozumieć to co się stało. To co się działo w domu pani W. to były błahe zdarzenia, jakich jest wiele w rodzinach. Jednak pani W. jest osobą, która ma skrzywiony charakter. To musimy powiedzieć jasno i wyraźnie. To osoba, która ma bardzo głębokie cechy narcystyczne, która oczekuje, że świat będzie wyglądał tak, jak ona tego chce. Jeżeli jednak wygląda inaczej reaguje tak, jak zareagowała w tej sytuacji. Biegli wskazują, że najprawdopodobniej zachowanie Natalii W. wobec córek było przeniesieniem na dzieci złości wobec partnera.

Natalia W. nie poniesie kosztów procesu, ani też kosztów związanych z obrońcą wyznaczonym z urzędu. Te zostały scedowane na Skarb Państwa. Wyrok nie jest prawomocny i obie strony mają możliwość odwołania się od niego jednak prokurator Marek Bartosiewicz z Prokuratury Rejonowej w Lubinie przyznaje, że jest zadowolony z wyroku.

- Ciężko o tym mówić. Każdy z nas przeżywa to na swój sposób. Jestem zadowolony, że sąd wydał wyrok w zasadzie zbieżny z tym, czego domagała się prokuratura - powiedział nam prokurator po wyjściu z sali rozpraw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto